Po co osobom transpłciowym testy psychologiczne?


  • Anna Wiatrowska, adw. Karolina Gierdal

  • 5 lut 2024

  • Julia Zając, Nina Kuta

W Polsce jednym z podstawowych dokumentów zazwyczaj wymaganych do rozpoczęcia terapii hormonalnej, przeprowadzenia operacji afirmującej płeć lub sądowej zmiany oznaczenia płci w dokumentach jest opinia psychologiczna (zwana czasami opinią psychologiczno-seksuologiczną). Tak zwanym opiniowaniem transpłciowości zajmuje się w Polsce niewielka garstka psychologów (najczęściej po studiach podyplomowych z seksuologii), a sama procedura najczęściej obejmuje zastosowanie testów psychologicznych.

W poniższym artykule chciałabym podejść krytycznie do opiniowania z testami i przedstawić argumenty za tym, aby opiniować bez ich użycia. Należy również zaznaczyć, że ten artykuł skupia się na osobach pełnoletnich – omówienie opiniowania osób niepełnoletnich wymaga napisania kolejnego tekstu, gdyż argumentacja jest w tym przypadku nieco inna.

Artykuł ten zakłada obecność opiniowania psychologicznego w kwalifikacji pacjentów do interwencji afirmujących płeć. Założenie to jest w ostatnich dekadach krytykowane [na naszej stronie pisała o tym Nina Kuta, przyp. red], ale nie będę szerzej poruszać tego zagadnienia.

Jak wygląda opiniowanie w Polsce w praktyce?

Zazwyczaj składa się ono ze spotkań (najczęściej od 1 do 3), podczas których zbierany jest wywiad psychologiczny, w dalszej kolejności odbywają się spotkania poświęcone na wykonywanie testów (które zazwyczaj trwają w sumie od 4 do 5 godzin i można je zrobić również online) oraz ze spotkania poświęconego na omówienie wyników testów (zazwyczaj jedno spotkanie). Cały proces może trwać od dwóch do ośmiu miesięcy, w zależności od częstotliwości spotkań. Oczywiście mowa tu tylko o formacie najczęściej spotykanym pośród specjalistów zajmujących się tematem – w skrajnych przypadkach zdarza się nawet, że opiniowanie trwa np. dwa lata.

Standardowo wyrabianie opinii psychologicznej wiąże się z obowiązkiem wykonania testów psychologicznych i typowo są one zlecane wszystkim osobom, które zgłaszają się po taką opinię. Oczywiście nie ma testu psychologicznego na transpłciowość – specjaliści o tym (zazwyczaj) wiedzą. To, co testy psychologicznego mają sprawdzić, to zaburzenia psychiczne oraz całościowe psychologiczne funkcjonowanie jednostki: funkcje poznawcze, osobowość, inteligencję czy płeć psychologiczną.

Uszczegóławiając, najczęściej przeprowadza się testy skupione na następujących obszarach:

  • zaburzeniach osobowości (Psychologiczny test osobowości, MMPI-2);
  • inteligencji ogólnej (Test matryc Ravena, TMS-K);
  • osobowości w tzw. modelu Wielkiej Piątki (NEO-FFI);
  • płci psychologicznej (Inwentarz płci psychologicznej, IPP).

Zdarza się, że testów jest więcej, przykładowo bada się również funkcje poznawcze (ACE-R), inteligencję (WAIS-R) czy depresję (KPD).

Jakie są wytyczne w obszarze opiniowania psychologicznego?

Najpowszechniej używanymi w obszarze opiniowania dokumentami, na które powołują się specjaliści w Polsce, są Standardy opieki przygotowane przez World Professional Association for Transgender Health (Coleman i in., 2022) oraz zalecenia Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego (Grabski i in., 2021). Oba teksty prezentują model współdecydowania, w którym zarówno specjalista, jak i osoba transpłciowa decydują o dostępie do tranzycji medycznej. Osoba transpłciowa mówi, do jakiego zabiegu medycznego chciałaby mieć dostęp, a specjalista ma za zadanie wykluczyć zaburzenia psychiczne i ocenić zdrowie psychiczne pacjenta. Wytyczne nie precyzują, ile proces opiniowania powinien trwać – dokumenty podkreślają, że nie należy niepotrzebnie go przedłużać oraz że do każdej osoby trzeba podejść indywidualnie.

W dokumentach można również znaleźć wzmiankę o stosowaniu narzędzi psychometrycznych – według standardów WPATH stosowanie testów psychologicznych nie jest wymagane do diagnostyki, a według zaleceń PTS opiniowanie może zostać uzupełnione o testy psychologiczne tylko w uzasadnionych przypadkach. Oznacza to, że żaden z tekstów nie zaleca rutynowego używania testów psychologicznych przy pisaniu opinii na potrzeby tranzycji.

W celu merytorycznego uzupełnienia zaleceń WPATH/PTS zdecydowałam się przywołać również zalecenia obowiązujące obecnie w Niemczech. Decyzja ta wynika z faktu, że wytyczne WPATH i PTS nie odpowiadają w sposób wyczerpujący na pytania dotyczące zaburzenia osobowości z pogranicza (borderline), dysocjacyjnych zaburzeń osobowości (DID) oraz epizodu psychotycznego. Wytyczne Niezgodność płciowa, dysforia płciowa i zdrowie osób transpłciowych: Zalecenia w obszarze diagnostyki, poradnictwa i opieki lekarskiej (niem. S3-Leitlinie zur Diagnostik, Beratung und Behandlung im Kontext von Geschlechtsinkongruenz, Geschlechtsdysphorie und trans-gesundheit; wszystkie cytowane fragmenty przeł. A.W.) to obszerny, 120-stronnicowy dokument, nad którym pracowało 21 różnych niemieckich towarzystw i związków (medycznych, psychoterapeutycznych, psychologicznych, seksuologicznych) oraz federalne zrzeszenie osób transpłciowych. Dokument przygotowywano 6 lat (2012–2018), a wkrótce nastąpić ma jego aktualizacja. W artykule powołuję się na wersję opublikowaną w październiku 2018 roku (Nieder i Strauß, 2019).

Jakie są argumenty za tym, aby nie używać testów przy pisaniu opinii psychologicznej na potrzeby tranzycji?

1. Wyniki testów ogólnego funkcjonowania psychologicznego niewiele wnoszą do opinii – trudno jest merytorycznie uzasadnić ich używanie

Zarówno z klinicznej, jak i naukowej perspektywy nie ma absolutnych kryteriów, które automatycznie wykluczałaby niezgodność płciową (Coleman i in., 2022). Oznacza to, że nie ma wyniku testu psychologicznego, który stanowiłby jednoznaczne przeciwwskazanie do rozpoczęcia tranzycji medycznej. Są jednak pewne objawy, które mogą mieć znaczenie w diagnostyce różnicowej – dotyczy to w szczególności epizodu psychotycznego.

W praktyce psychologicznej testy pełnią rolę uzupełnienia wywiadu – ich celem jest dostarczenie dodatkowych informacji dla opinii diagnostycznej. W przypadku opinii na potrzeby tranzycji testy są stosowane z dwóch powodów:

  • w celu wykluczenia innych możliwych wyjaśnień dla niezgodności płciowej (najczęściej jest do tego wykorzystywany test MMPI-2) – zagadnienie to omawiam w pp. 2 i 3;
  • w celu oceny ogólnego funkcjonowania psychologicznego (w zasadzie są to prawie wszystkie inne używane testy) – kwestię tę przedstawiam poniżej.

Przyjrzymy się bliżej testom służącym do oceny ogólnego funkcjonowania psychologicznego i spróbujmy merytorycznie uzasadnić ich stosowanie. Kwestionariusz Pomiaru Depresji (KPD) pozwala stwierdzić, czy osoba ma umiarkowane czy silne objawy depresji. Gdy rozmawia się ze specjalistami na temat opinii psychologicznej na potrzeby tranzycji, można spotkać się z przekonaniem, że osoba, która decyduje się na tranzycję, powinna być „wystarczająco stabilna psychicznie”. Można byłoby więc argumentować, że mierzymy poziom obniżenia się nastroju, aby sprawdzić, czy osoba jest „wystarczająco stabilna psychicznie”, aby przejść tranzycję. Nie jest to jednak określenie, które można znaleźć w zaleceniach PTS czy WPATH. „Wystarczająca stabilność psychiczna” pozostaje więc kwestią subiektywnej interpretacji diagnosty, co może przyczyniać się do antagonizmu pomiędzy pacjentem a psychologiem.

Może być tak, że osoba cierpi na depresję, której przyczyną jest dysforia płciowa. Jeśli jako warunek dostępu do tranzycji postawimy brak myśli samobójczych, to tym samym możemy pozbawić osobę dostępu do interwencji, która właśnie ten objaw miałaby szansę zmniejszyć. Są to oczywiście tylko hipotezy, bo to, w jakim celu dany psycholog bada poziom depresji u osoby transpłciowej, jest podyktowane jego indywidualną decyzją. W tym kontekście warto podkreślić, że z perspektywy naukowej i klinicznej, niezależnie od tego czy osoba ma umiarkowane, czy silne objawy depresji, nie stanowi to przeciwskazania do tranzycji.

To w zasadzie również jedyny test (oprócz MMPI-2), który bada zaburzenia psychiczne. Wszystkie inne testy dostarczają nam informacji na temat psychiki osoby, nie są one jednak związane z zaburzeniami. Test wielkiej piątki mówi nam o tym, czy osoba jest bardziej ugodowa, sumienna czy ekstrawertyczna, co może stanowić ciekawe odkrycie, jednak merytorycznie niewiele wnosi do opinii na potrzeby tranzycji. Inwentarz płci psychologicznej opiera się na binarnym i stereotypowym rozumieniu płci, nie uwzględniając różnorodności i mnogości doświadczeń osób transpłciowych (a w zasadzie cispłciowych również). Skoro tożsamość płciowa to po prostu wewnętrzne poczucie tego kim jesteśmy (American Psychological Association, 2023), to po co badać, jak bardzo osoba wpisuje się w stereotypowe rozumienie płci?

Testowanie funkcjonowania poznawczego można uargumentować w taki sposób, że sprawdza ono zdolność osoby do wyrażenia świadomej zgody. Jest to jednak w zdecydowanej większości przypadków zbędne – zazwyczaj bowiem wychodzi się z założenia, że funkcje poznawcze mieszczą się w granicach normy, o ile w ramach wywiadu psychologicznego nie pojawiły się przesłanki, że mogłoby być inaczej. Zdarza się, że używane są również narzędzia do pomiaru inteligencji, do czego podchodzi się krytycznie w samym środowisku psychologów i lekarzy (Grabski, 2020).

Podsumowując, można powiedzieć, że testy badające ogólne funkcjonowanie psychologiczne nie wnoszą wystarczająco dużej wartości merytorycznej, aby uzasadnić rutynowe badanie całej grupy społecznej – w szczególności jeśli weźmiemy pod uwagę dodatkowe koszty i czas, które wiążą się z wypełnianiem testów psychologicznych. Stosowność używania testów badających funkcjonowanie psychologiczne można jednak próbować uzasadnić na jeszcze dwa inne sposoby, co zostanie rozwinięte w punkcie piątym i szóstym, póki co przejdźmy do argumentów przeciwko używaniu testu badającego zaburzenia osobowości MMPI-2.

2. Diagnoza borderline ani żadnych innych zaburzeń osobowości nie stanowi przeciwwskazania do tranzycji

Wśród polskich specjalistów dalej rozpowszechniony jest mit, że transpłciowość należy różnicować z zaburzeniem osobowości z pogranicza (Grabski, 2020). Źródeł tego przekonania można się doszukać w latach 70. i trzeciej edycji klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (DSM-III). W DSM-III niepewność w obszarze tożsamości płciowej została wskazana jako przykład objawu zaburzeń osobowości z pogranicza (borderline). W literaturze tego okresu transpłciowa tożsamość była opisywana jako podtyp zaburzeń osobowości z pogranicza lub innych zaburzeń osobowości (Lothstein, 1984; Murray, 1985). Według analizy Porter (2023) historycznie koncepcja zaburzeń osobowości była używana jako narzędzie służące przedstawianiu niecispłciowych tożsamości jako przejawu patologii.

Dzisiaj jednak możemy powiedzieć, że hipoteza o związku pomiędzy borderline i transpłciowością została obalona i nie ma naukowych podstaw. W zaleceniach obowiązujących w Niemczech czytamy:

Zaburzenie osobowości typu borderline (Borderline Personality Disorder, BPD) nie stanowi diagnozy wykluczającej obecność niezgodności płciowej lub dysforii płciowej (Gender Identity Dysphoria, GID) (Seikowski i in., 2008). Po pierwsze, istnieje możliwość współistnienia BPD i niezgodności płciowej lub dysforii płciowej. Po drugie, objawy charakterystyczne dla niezgodności płciowej i dysforii płciowej, takie jak niestabilność tożsamości (płciowej) lub samooceny, autoagresja czy niestabilność afektywna, mogą być błędnie interpretowane jako objawy BPD. W wielu przypadkach tego rodzaju objawy podobne do objawów borderline ustępują w trakcie tranzycji, jeśli były spowodowane przez niezgodność płciową albo dysforię płciową. (...) W obu tych sytuacjach zarówno proces tranzycji, jak i terapie wspierające tranzycje mogą być medycznie konieczne (Nieder i Strauß, 2019, s. 28).

Mimo tego w Polsce dalej często używa się testu MMPI-2 – głównie w celu wykrycia zaburzeń osobowości. Test MMPI-2 bada również inne rzeczy, ale w przypadku opinii na potrzeby tranzycji, to jest właśnie jego przeważające zastosowanie.

Jest to problematyczne, gdyż MMPI-2 jest obarczony większym ryzykiem błędnej diagnozy zaburzeń osobowości wśród osób transpłciowych (Walk i Siotia, 2023). Dzieje się tak, gdyż stres mniejszościowy i/lub dysforia płciowa mogą zostać zinterpretowane jako zaburzenia psychiczne. Badania, takie jak te przeprowadzone przez Goldhammera i innych (2019), wskazują na zniekształcenie pomiaru w przypadku osób transpłciowych, gdy narzędzia oceny są tworzone jedynie na podstawie doświadczeń osób cispłciowych. Jest to spowodowane różnicą w doświadczeniach życiowych obu tych grup – narzędzia psychometryczne nie uwzględniają aspektów specyficznych dla grupy osób transpłciowych. Między innymi z tego względu analiza Walk i Siotii (2023) na temat zastosowania testu MMPI-2 wśród osób transpłciowych zaleca, aby robić to wyłącznie trzy miesiące po rozpoczęciu zastępczej terapii hormonalnej.

Uwzględnienie tego jest szczególnie istotne, gdyż niewłaściwa diagnoza może opóźnić proces medycznej tranzycji, a tym samym prowadzić do dalszego cierpienia i pogorszenia się dysforii płciowej. Stosowanie MMPI-2 naraża osoby transpłciowe na otrzymanie błędnej diagnozy, co może utrudnić dostęp do tranzycji medycznej oraz wpłynąć na to, w jaki sposób osoby są traktowane przez specjalistów (diagnoza zaburzeń osobowości bywa stygmatyzująca). W związku z powyższym pojawia się pytanie, czy konieczne jest badanie całej grupy społecznej testem psychologicznym na zaburzenia osobowości, w momencie gdy zgłaszają się one do nas z zupełnie inną potrzebą?

3. Testy psychologiczne nie są konstruktywne w przypadku epizodu psychotycznego oraz dysocjacyjnych zaburzeń tożsamości (DID)

Szczególnej opieki oraz wiedzy wymagają sytuacje zgłoszenia się do specjalisty osoby z aktywnym i nieleczonym epizodem psychotycznym. Osoby transpłciowe, które doświadczają objawów psychotycznych, stanowią szczególnie wrażliwą grupę ze względu na intersekcję dwóch stygmatyzowanych w psychiatrii doświadczeń: transpłciowości i psychozy.

Wypełnianie testów psychologicznych jest czynnością obciążającą zasoby – w szczególności jeśli od wyniku tych testów ma zależeć to, czy będziemy mieli dostęp do potrzebnych nam zabiegów. Jest to doświadczenie tym bardziej obciążające, jeśli jesteśmy w złym stanie psychicznym – nasza możliwość skupienia się jest ograniczona, możemy szybciej się męczyć. Adekwatne wsparcia psychologiczne w momencie aktywnego epizodu psychotycznego i obecności dysforii płciowej powinno według literatury opierać się na zebraniu dokładnego wywiadu psychologicznego, skupionego na historii rozwoju tożsamości płciowej (Smith i in., 2019). Szczególnie ważne jest dostrzeżenie różnicy pomiędzy dziwacznymi przekonaniami, którymi cechuje się psychoza, a wyraźnym poczuciem niezgodności między tożsamością płciową a przypisaną przy narodzeniu płcią, które może utrzymywać się długo po optymalnym leczeniu psychozy (Meijer i in., 2017) – żaden test psychologiczny nie jest w stanie tego zrobić. Warto zaznaczyć, że epizod psychotyczny nie wyklucza możliwości tranzycji. W praktyce w przypadku aktywnych i nieleczonych objawów psychotycznych zaleca się wdrożenie leczenia farmakologicznego i/lub psychoterapeutycznego przed rozpoczęciem tranzycji medycznej.

Szczególnej uważności wymaga również temat osób z dysocjacyjnym zaburzeniem tożsamości i/lub pluralnością. Dokładny opis podmiotowego traktowania pełnego spektrum osób, które doświadczają pluralności i wyrażają chęć podjęcia kroków w obszarze tranzycji, wychodziłby poza ramy tego artykułu – szczegółową analizę można przeczytać w książce Transgender Mental Health (Yarbrough, 2018). Na potrzeby argumentacji za opiniowaniem bez testów psychologicznych powinien wystarczyć fakt, że żadne tego typu narzędzia nie dostarczają rzetelnych informacji na ten temat.

4. Opiniowanie z testami nie bierze pod uwagę materialnej rzeczywistości osób transpłciowych

Jednym z istotnych aspektów materialnej rzeczywistości osób transpłciowych w Polsce jest brak finansowania tranzycji medycznej przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Osoby transpłciowe są często zmuszone do ponoszenia kosztów tego procesu z własnych środków. To szczególnie obciążające, biorąc pod uwagę fakt, że z powodu transfobii osoby transpłciowe często mają ograniczony dostęp do zasobów finansowych. Ponadto jest to grupa społeczna, która stoi przed szczególnymi wyzwaniami w zakresie uczestnictwa w rynku pracy, dostępu do edukacji i usług społecznych. Raport Sytuacja społeczna osób LGBTA w Polsce stworzony przez Kampanię Przeciw Homofbii i Lambdę Warszawa (Świder i Winiewski, 2021) umiejscawia osoby transpłciowe wśród najbardziej wykluczonych mniejszości pod parasolem LGBT+: są szczególnie narażone na dyskryminację w miejscu pracy (19% ankietowanych), opiece zdrowotnej (24%) czy szkole/uniwersytecie (w zależności od rodzaju dyskryminacji, 6-50%), a co czwarta z nich doświadczyła przynajmniej raz w życiu trudności ze znalezieniem bezpiecznego miejsca zakwaterowania w ciągu dwunastu miesięcy.

Dodatkowe testy psychologiczne przyczyniają się do wydłużenia procesu opiniowania i generują kolejne koszty. Wypełnienie testów wymaga znacznego nakładu czasu (typowo jest to pięć godzin), a koszt ich wykonania wynosi średnio od 800 do 1000 złotych. Dodatkowo wymaga się również wizyty, podczas której omawiane są wyniki testów, co wiąże się z następnymi wydatkami (zazwyczaj około 200 złotych). Być może wyniki testów psychologicznych mogę być ciekawe, jednak ich użyteczność w kontekście opinii na potrzeby tranzycji jest co najmniej dyskusyjna. Na podstawie tych informacji można postawić tezę, że proces opiniowania, który obejmuje testy psychologiczne, może powielać mechanizmy dyskryminacji, zamiast wspierać i wzmacniać osoby transpłciowe.

5. Opiniowanie z testami skupia się na potrzebach specjalistów – najczęściej cispłciowych

Używanie testów w procesie pisania opinii na potrzeby tranzycji ma w Polsce wieloletnią tradycję – można powiedzieć, że tak się to po prostu robi. Opiniowanie transpłciowości za pomocą testów psychologicznych jest również zjawiskiem specyficznym dla polskiego kontekstu. Na przykład w Niemczech testy psychologiczne nigdy nie były standardem w procesie opiniowania na potrzeby tranzycji. Dlaczego ten zwyczaj istnieje do dziś?

Można w tym obszarze postawić parę hipotez. Kiedyś testy psychologiczne mogły być praktycznym narzędziem, które pomagało małej liczbie osób uzyskać dostęp do tranzycji medycznej. W czasach, gdy świadomość i wiedza na temat transpłciowości były niskie, testy mogły być postrzegane jako naukowe uzasadnienie dla interwencji medycznych. Wywiad psychologiczny, ze względu na jego subiektywność i brak ustrukturowania, łatwiej jest podważyć niż wyniki testów psychologicznych. W tym sensie wyniki testów mogły służyć zarówno jako zabezpieczenie psychologa przed potencjalnymi atakami z zewnątrz, jak i przed jego własnym sumieniem – „wszystko zbadałem, nic nie wyszło”. Do dziś opinia oparta na testach jest postrzegana przez niektórych lekarzy jako bardziej merytoryczna i kompleksowa, mimo że, jak już wyjaśniono, testy psychologiczne nie czynią opinii bardziej konstruktywną. Dłuższy proces opiniowania nie oznacza, że jest ono lepsze czy bardziej merytoryczne, a istnieje wiele dowodów wskazujących na to, że może pogorszyć sytuację. W niemieckich zaleceniach czytamy: „W miarę możliwości należy starać się skrócić proces diagnostyczny do minimum, aby niepotrzebnie nie wydłużać cierpienia i nie zwlekać z wystawieniem opinii, ponieważ negatywne skutki zdrowotne dla osób poszukujących leczenia są ewidentne w przypadku opiniowania o nieokreślonym czasie” (Nieder i Strauß, 2019, s. 22-23).

Warto również zauważyć, że w polskim kontekście opinie uzyskuje się najczęściej za pośrednictwem prywatnej poradni psychoterapeutycznej. Nie można więc wykluczyć, że wysokie opłaty za testy stanowią jeden z mechanizmów podtrzymujących tę tradycję. Wyłania się tutaj pewien schemat, w ramach którego testy są dalej używane bardziej z myślą o środowisku psychologów i lekarzy niż o materialnej rzeczywistości osób transpłciowych. Trudno jest omówić, w jaki sposób obecnie praktykuje się opiniowanie na potrzeby tranzycji, bez krytycznego podejścia do środowiska psychologów i lekarzy. Takie krytyczne spojrzenie pozwala nam jednak rozwijać się i stosować metody i narzędzia z myślą o dobrostanie zainteresowanych osób.

6. Opinia bez testów może być użyta w sądzie, a opinia z testami wcale nie jest gwarancją, że biegli nie zostaną powołani

Poniższy punkt przygotowała adw. Karolina Gierdal w oparciu o swoje doświadczenie w prowadzeniu spraw o ustalenie płci.

Polska procedura ustalenia płci opiera się głównie na dwóch orzeczeniach Sądu Najwyższego z lat 90. XX wieku. Pierwsze z nich (wyrok z 22 marca 1991 r., sygn. akt III CRN 28/91) wyznaczyło podstawę prawną, uznając, że poczucie przynależności do danej płci jest dobrem osobistym jednostki w rozumieniu art. 23 kodeksu cywilnego, co skutkuje możliwością dochodzenia jego ochrony w trybie procesowym. Drugie orzeczenie (uchwała z 22 września 1996 r., III CZP 118/95) przesądziło, że pozwanymi w takim procesie mają być rodzice.

Z orzeczeń tych wynika też, że powód/ka musi w takim postępowaniu udowodnić „trwałość poczucia przynależności do innej płci”. Pozostaje pytanie – w jaki sposób można to wykazać?

Praktyka w tym zakresie nie jest jednolita. W przewodniku Postępowania w sprawach o ustalenie płci przygotowanym na podstawie badań aktowych przez biuro Rzecznika Praw Obywatelskich w 2020 r. podkreślano, że sądy najczęściej wymagają, aby wygląd zewnętrzny osoby odpowiadał stereotypowemu wyobrażeniu o wyglądzie osoby tej płci, której ustalenia domaga się powód/ka w postępowaniu. Zazwyczaj związane jest to z koniecznością rozpoczęcia leczenia hormonalnego. RPO negatywnie oceniał taką praktykę, powołując się m.in. na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz na zróżnicowane potrzeby osób trans w obszarze podejmowania interwencji medycznych. W przewodniku wprost zawarto rekomendację, by „jedynym dokumentem medycznym wymaganym od powoda/powódki była formalna diagnoza lekarzy specjalistów stwierdzająca transpłciowość (w nomenklaturze medycznej – dysforię płciową)” (Adamczewska-Stachura i Pilch, 2020, s. 36).

Obecnie dzięki rozpowszechnieniu ogólnie dostępnych wzorów pism, które jako załączniki wymieniają wspomniany przewodnik RPO oraz zalecenia PTS, pewnym standardem stało się wykazywanie „trwałości poczucia przynależności do danej płci” w oparciu o diagnozę zgodną z zaleceniami PTS. Coraz częściej udaje się przekonać sądy, że w przypadku dostarczenia opinii psychologicznej oraz psychiatrycznej lub seksuologicznej, nie ma konieczności prowadzenia dalszego postępowania dowodowego, w szczególności wyznaczania rozprawy, przesłuchiwania stron postępowania czy dopuszczania dowodu z opinii biegłego.

Z punktu widzenia sądu zastosowane przez specjalistę metody pozwalające na postawienie diagnozy powinny być obojętne. To specjalista – psycholożka, psychiatra, seksuolożka - posiadają wiedzę i kompetencje w tym obszarze. Biorąc pod uwagę, że zalecenia PTS nie przewidują obowiązku sięgania po testy w procesie diagnostycznym, sąd również nie powinien domagać się by zostały one przeprowadzone.

Jednocześnie opinia, w której diagnoza została postawiona po przeprowadzeniu testów, nie jest wcale gwarancją, że sąd nie sięgnie po opinię biegłych sądowych. To, czy w danym postępowaniu zostanie przeprowadzony dowód z takiej opinii, związane jest raczej z tym, jak sądy interpretują przepisy procedury cywilnej, zgodnie z którymi „w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych” sąd może wezwać biegłych celem wydania opinii. Tym, co przesądzi o obecności biegłych, będzie więc pogląd sądu na wymogi proceduralne w postępowaniu, a nie sama treść opinii prywatnych.

Zakończenie

Standardem w opiece zdrowotnej osób transpłciowych powinno być zindywidualizowane wsparcie psychologiczne dostosowane do specyficznych potrzeb danej jednostki – w poszanowaniu godności i podmiotowości. Na bazie wymienionych argumentów można powiedzieć, że praktyka stosowania testów psychologicznych, zamiast wspierać osoby transpłciowe w ich ścieżce tranzycji, stanowi jedynie przeszkodę, którą trzeba mieć z głowy. Ze wszystkich wskazanych wyżej powodów testy psychologiczne jako rutynowa część pisania opinii na potrzeby tranzycji powinny przejść do historii.

Anna Wiatrowska — psycholożka, trenerka grupowa (certyfikat Grupy TROP), psychoterapeutka w trakcie szkolenia oraz studentka gender studies na Uniwersytecie Humboldtów w Berlinie. W poradnictwie psychologicznym zajmuje się m.in. towarzyszeniem w procesie odkrywania orientacji seksualnej i/lub tożsamości płciowej oraz sporządzaniem opinii psychologicznej na potrzeby tranzycji w modelu świadomej zgody.

Bibliografia

Adamczewska-Stachura M., Pilch P. (2020) Postępowania w sprawach o ustalenie płci. Przewodnik dla sądów i pełnomocników. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

American Psychological Association. (2023). [hasło:] Gender identity, [w:] APA Dictionary of Psychology.

Coleman, E., Radix, A. E., Bouman, W.P., Brown, G.R., de Vries, A. L. C., Deutsch, M. B., Ettner, R., Fraser, L., Goodman, M., Green, J., Hancock, A. B., Johnson, T. W., Karasic, D. H., Knudson, G. A., Leibowitz, S. F., Meyer-Bahlburg, H. F.L., Monstrey, S. J., Motmans, J., Nahata, L., ... Arcelus, J. (2022). Standards of Care for the Health of Transgender and Gender Diverse People, Version 8. International Journal of Transgender Health, 23(S1), 1-260.

Goldhammer, H., Crall, C., & Keuroghlian, A. S. (2019). Distinguishing and addressing gender minority stress and borderline personality symptoms. Harvard Review of Psychiatry, 27(5), 317-325.

Grabski, B., Mijas, M., Dora, M., & Iniewicz, G. (2020). Dysforia i niezgodność płciowa: Kompendium dla praktyków. PZWL Wydawnictwo Lekarskie.

Grabski, B., Rachoń, D., Czernikiewicz, W., Dulko, S., Jakima, S., Műldner-Nieckowski, Ł., ... & Mazurczak, A. (2021). Zalecenia Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego dotyczące opieki nad zdrowiem dorosłych osób transpłciowych: stanowisko panelu ekspertów. Psychiatria Polska, 55(3).

Lothstein, L. M. (1984). Psychological testing with transsexuals: A 30-year study. Journal of Personality Assessment, 48(5), 500-507.

Meijer, J. H., Eeckhout, G. M., van Vlerken, R. H., & de Vries, A. L. (2017). Gender Dysphoria and Co-Existing Psychosis: Review and Four Case Examples of Successful Gender Affirmative Treatment. LGBT Health, 4(2), 106–114.

Murray, J. F. (1985). Borderline manifestations in the Rorschachs of male transsexuals. Journal of Personality Assessment, 49(5), 454-466.

Nieder, T. O., & Strauß, B. (2019). S3-Leitlinie zur Diagnostik, Beratung und Behandlung im Kontext von Geschlechtsinkongruenz, Geschlechtsdysphorie und trans-gesundheit. Zeitschrift für Sexualforschung, 32(02), 1-127.

Porter, H. (2023). It’s not my sense of self that’s unstable, it’s the world’s sense of me: the harms of the construct of ‘personality disorders’ towards transgender communities. Journal of Psychosocial Studies, 1-14.

Seikowski, K., Gollek, S., Harth, W., & Reinhardt, M. (2007). Borderline-persönlichkeitsstörung und transsexualität. Psychiatrische Praxis, 35(03), 135–141.

Smith, W.B., Goldhammer, H., Keuroghlian, A.S. (2019). Affirming Gender Identity of Patients With Serious Mental Illness. Psychiatric Services, 70(1), 65-67.

Świder, M., Winiewski, M. (2021). Sytuacja społeczna osób LGBTA w Polsce. Raport za lata 2019–2020. Warszawa.

Walk, K. J., & Siotia, S. (2023). MMPI-2 Use with Transgender Populations. European Journal of Science, Innovation and Technology, 3(5), 88-93.

Yarbrough, E. (2018). Transgender Mental Health. American Psychiatric Pub.